Spis treści
Piątek, 4 maja
Przepiękny dzionek, a hitem jest spotkanie 5 pospolitych, acz tak nielubianych dzików Sus scrofa. Wbrew powszechnym opiniom, zamiast wykorzystać przewagę liczebną i rzucić się na obserwatora w celu jego konsumpcji lub conajmniej uszkodzenia, wolą zabawę w błocie. Ponowna obserwacja kani czarnej Milvus migrans sugerowałaby lęg na terenie Kotliny. Dzień kończy się bliskim spotkaniem z łosiem Alces alces, usiłującym zdążyć na drugą stronę drogi tuż przed samochodem, 100 metrów od wsi o godzinie 18:30. Jak się okazuje, ostrożnym trzeba być tu stale.
Środa, 2 maja
Na drodze z Dolistowa do Jasionowa jakby ktoś urok rzucił. Przez 2 godziny zaledwie 2 bataliony Philomachus pugnax, a i to przelotne. W zeszłym roku o tej porze 2 były na 30 cm2. Przelatuje kilka rybitw białoskrzydłych Chlidonias leucopterus. Pustka i cisza. W okolicy Jaziewa pierwsza białorzytka Oenanthe oenanthe, a pod wieczór przelatuje pierwszy w tym roku paź królowej Papilio machaon.
Wtorek, 1 maja
Święto, a z okazji pierwszomajowego święta słyszymy pierwszego słowika szarego Luscinia luscinia, pierwszą wilgę Oriolus oriolus i obserwujemy pierwszego kobuza Falco subbuteo.
Poniedziałek, 30 kwietnia
Ależ susza nad Biebrzą. Orliki ociągają się z lęgami. W przeciwieństwie do krwawodziobów, rycyków i dudków. Zadziwiająco dużo w tym roku boćków czarnych. Rankiem w okolicy Wólki Piasecznej obserwujemy kanię czarną Milvus migrans.
Środa, 11 kwietnia
Zima nie chce się poddać, ale słońce atakuje nadal. Na niebie nie za częsta tutaj pustułka Falco tinninculus, przelatuje rybołów Pandion haliaetus oraz para dużych mew, prawdopodobnie mewy żółtonogie Larus fuscus. Koło Goniądza stacjonuje jeszcze myszołów włochaty Buteo lagopus. Ale hitem dnia są widziane tego dnia 3 dudki Upupa epops. Jeden już nawet nieśmiało dudkował.
Wtorek, 10 kwietnia
Pogoda cały czas wietrzna i jest zimno, ale i tak przelatuje pierwszy tej wiosny trzmielojad Pernis apivorus. Są nasze pierwsze dwa boćki czarne Ciconia nigra.
Poniedziałek, 2 kwietnia
Nareszcie, po całej zimie oczekiwania jest pierwszy orlik grubodzioby Aquila clanga!
Sobota, 31 marca
Wraca zima. Tuż przed śnieżycą nad trzcinowiskami w Kopytkowie poluje samica błotniaka zbożowego Circus cyaneus.
Środa, 28 marca
Wiosna nad Biebrzą. Śpiewają lerki Lullula arborea, nad łąkami pod Goniądzem krążą pierwsze krwawodzioby Tringa totanus. Pierwszy bocian biały Ciconia ciconia nad Wólką Piaseczną.
Czwartek, 22 marca
Koło Dawidowizny nadal obecna para bernikli rdzawoszyich Branta ruficollis. Pod Wroceniem za to pierwsze w tym roku stadko ok. 20 batalionów Philomachus pugnax. Po południu przy pięknej wiosennej pogodzie obserwujemy samca błotniaka zbożowego Circus cyaneus w okolicy Wólki Piasecznej.
Środa, 21 marca
W okolicy wsi Dawidowizna duże stada gęsi białoczelnych Anser albifrons. Wśród nich ok 7 bernikli białolicych Branta leucopsis oraz para przepięknych bernikli rdzawoszyich Branta ruficollis. W okolicy wsi Polkowo za to pierwszy w tym roku odzywający się z turzycowiska kszyk Gallinago gallinago.
Wtorek, 20 marca
Rankiem w okolicach wsi Jaminy pierwsza w tym roku obserwacja kulika wielkiego Numenius arquata. Ale hitem dnia jest godzinne podziwianie 2 wilków Canis lupus hasających w promieniach wschodzącego słońca po otwartych łąkach w tamtym rejonie.
Czwartek, 12 stycznia
W okolicach wsi Ruda obserwacja polującego myszołowa włochatego Buteo lagopus. Kolejnego osobnika widzimy koło wsi Osowiec. Natomiast koło wsi Sołki pierwsze w tym roku nad Biebrzą stado 140 szpaków Sturnus vulgaris.
Środa, 11 stycznia
W okolicy śluzy Dębowo obserwujemy dorosłego orła przedniego Aquila chrysaetos.
Wtorek, 18 października
Koło Mścich kolejny myszołów włochaty Buteo lagopus.
Czwartek, 13 października
Pierwszy tej jesieni myszołów włochaty Buteo lagopus nad Biebrzą.
Poniedziałek, 26 września
Dzień węża. Ciepło, więc zwierzęta te wypełzają na asfalt zażywać kąpieli słonecznych, niestety zazwyczaj zgubnych, bo kierowcy na nie nie zważają. Na Carskiej Szosie kilka zabitych zaskrońców Natrix natrix i jeden żywy. Na Bagnie Ławki żmija zygzakowata Vipera berus. Kolejna żmija Vipera berus na dróżce koło Kurpik. Na kolejnej polnej drodze za to swoisty rekord: 11 zaskrońców Natrix natrix na przestrzeni 200 metrów. W drodze powrotnej, zaledwie godzinę później kolejne 4, a 5 świeżo zabitych pod kołami. Życie bywa krótkie. Szczególnie w pobliżu człowieka.
Niedziela, 25 września
Dziś spokojny dzień. Przeloty w pełni. Na niebie pierwszy klucz gęsi zbożowych Anser fabalis oraz białoczelnych Anser albifrons. Jest przelotny samiec błotniaka łąkowego Circus pygargus w parze z młodym błotniakiem stawowym Circus aeroginosus. Pod wieczór obserwacja samca błotniaka zbożowego Circus cyaneus.
Czwartek, 22 września
Przeloty w pełni. Dziś w ciągu dnia widziano samca błotniaka zbożowego Circus cyaneus. Nad Goniądzem stadko ok. 30 żołn Merops apiaster.
Środa, 21 września
Pierwsze tej jesieni
Środa, 7 września
Poranna wyprawa zakończona sukcesem. Udało się wypatrzeć stacjonującego od kilku dni nad Biebrzą ibisa kasztanowatego Plegadis falcinellus. My jednak wolimy swojskie klimaty, dlatego hitem był rybołów Pandion haliaetus, który najpierw przeleciał lotem patrolowym nad korytem Biebrzy, następnie wrócił po kilku minutach i zaprezentował nam swój kunszt łowiecki, wyciągając z rzeki średnich rozmiarów rybę.
Pod wieczór po deszczach na tyczce pod Goniądzem obserwujemy młodego kobczyka Falco vespertinus.
Piątek, 3 czerwca
Od kilku dni niedaleko naszej kwatery obserwujemy całą rodzinkę srokoszy Lanius excubitor. Rodzice uwijają się po okolicy za pokarmem, młodzież za to ochoczo okupuje okoliczne słupki i krzewy głośno domagając się jedzenia. Niemal codziennie natykamy się na bociana czarnego Ciconia nigra. I to nie ze względu na jakiś ogromny rozrost populacji na tym terenie, tylko z powodu jego zapracowania przy zdobywaniu pokarmu dla swej dziatwy. Zresztą tym zajęciem parają się i inni, jak czajki Vanellus vanellus, pokląskwy Saxicola rubetra, kszyki Gallinago gallinago, śpiewaki Turdus philomelos, kwiczoły Turdus pilaris, skowronki Alauda arvensis, świergotki, świstunki Phylloscopus sibilatrix i cała ptasia reszta. Nawet późno przybyłe gąsiorki Lanius collurio uganiają się już w parach za owadami , które w dziobach dostarczają do swoich gniazd.
Środa, 1 czerwca
Zrobiło się cicho. Albo przynajmniej ciszej, niż przyzwyczaił nas do tego wiosenny harmider. Powodem jest fakt, że duża część hałasujących dotychczas ptaków doczekała się potomstwa i teraz mniej czasu już jest na śpiewy i swawole, więcej czasu natomiast zajmuje opieka i wykarmienie pociech. Pozostaje jedynie trochę czasu na pilnowanie okolicy lub poranne i wieczorne trele.
Sobota, 28 maja
Od kilku dni w kilku rewirach obserwujemy potyczki orlików grubodziobych z innymi gatunkami ptaków szponiastych. Są one niezwykle efektowne, wszystkie bowiem ptaki szponiaste są wspaniałymi lotnikami i mamy okazję w pełni podziwiać ich kunszt. Niestety, o tej porze roku oznacza to raczej brak lęgu u takiego orlika.
Czwartek, 26 maja
Prowadząc nocne liczenia ptaków na powierzchniach próbnych sootykamy coraz więcej dopiero co wyklutej młodzieży. Dziś natrafiliśmy na świeżo wyklute kszyki Gallinago gallinago. W terenie spokojnie. Udało się dziś potwierdzić kolejne miejsce występowania pliszki cytrynowej Motacilla citreola na Biebrzy.
Środa, 25 maja
Od rana dobre wieści. Nurogęś wysiadywał, wysiadywał i wreszcie wysiedział. Na stawku nieopodal pojawiło się 9 młodych puszystych piskląt w towarzystwie mamy. Po południu już gorsze, bo śladu nie ma po przydrożnym lęgu śpiewaka.
Piątek, 20 maja
Kolejny słoneczny dzień. Spotykamy pielęgnującego się na kołku orlika krzykliwego Aquila pomarina. Jest też parka białorzytek Oenanthe oenanthe. Wspominany w kwietniu nurogęś Mergus merganser nadal wysiaduje jaja w dziupli z dala od rzeki. Podziwiamy kolejne pary orlików grubodziobych Aquila clanga w ich powietrznych ewolucjach.
Czwartek, 19 maja
Dalszy ciąg naszego monitoringu rewirów. Tym razem okolice Białego Grądu, niestety bez stwierdzeń orlików. Jest za to kolonia rybitw białoskrzydłych Chlidonias leucopteros oraz śmieszek Larus ridibundus. Wśród nich jest też i kilka par rybitw białowąsych Chlidonias hybrida. Jest też i słońce, więc korzystamy z niego w zgiełku ptasich krzyków. Z drobnicy znajdujemy dziwonię Carpodacus erythrinus i kulczyka Serinus serinus.
Środa, 18 maja
Nareszcie choć trochę słońca spomiędzy chmur. Kontynuujemy monitring łowisk, nie zaprzestając przeglądu rewirów. Jeden z nich okazuje się zajęty, jednak nie ma chyba lęgu biorąc pod uwagę fakt, że latają dwa ptaki (to para mieszana, samica powinna już siedzieć na gnieździe i wysiadywać jajo). Gniazdujące niedaleko bieliki Haliaeetus albicilla latają co chwila z pełnymi szponami na gniazdo. To dobry znak. Znajdujemy dziś kolejny rewir orlików krzykliwych Aquila pomarina i prawdopodobny nowy rewir bociana czarnego Ciconia nigra. Pojawia się pierwsza para trzimielojadów Pernis apivorus.
Wtorek, 17 maja
Dość pochmurny dzień. Dziś zajmujemy się monitoringiem łowisk w celu określenia ich zasobności. Przy okazji udaje nam się wypatrzeć stanowisko orlika krzykliwego Aquila pomarina z polującym ptakiem. W drodze na kolejne stanowisko spotyka nas niespodzianka - samotnik Tringa ochropus latający przed maską samochodu na leśnej drodze. Po kilkunastominutowej obserwacji okazuje się, że ptak po prostu wstrzymywał ruch, aby spokojnie mogła przejść przez jezdnię jego pociecha. Nasza wizyta na słynnych Grzędach kończy się dość niemiło, niestety znów nie znajdujemy żadnego zajętego gniazda, pomimo że wokoło wiele odpowiednich do gniazdowania miejsc, a na zewnątrz kompleksu leśniego jest mnóstwo odpowiednich żerowisk. Wieczorem za to notujemy kolejną obserwację rybołowa Pandion haliaetus.
Niedziela, 17 kwietnia
Spokojny dzień. Jak na niedzielę przystało. Jest więc chwila na wytchnienie i pożegnanie z Biebrzą. Wcześniej mały wypad w teren i obserwacja stada czarnych boćków Ciconia nigra, tokującego samca błotniaka stawowego, kolejnego czarnego bociana Ciconia nigra i pary łabędzi krzykliwych Cygnus cygnus, z których jeden nosi obrożę. Na 4 znaki udaje się odczytać 3 ostatnie, C32. Wygląda jak JC32.
Sobota, 16 kwietnia
Poranek piękny. I przedziwny. Bo spotkanie z muchołówką żałobną Ficedula hypoleuca sensacją z pewnością nie jest, za to usłyszeć pójdźkę Athene noctua rankiem nie zdarza się często. A jakież trudności może sprawić tak charakterystyczny głos o tak nieoczekiwanej porze wie tylko ten, kto tego doświadczył. Potem znowu prace sprzętowe. W tym roku wyjątkowo mamy z nim problemy. Ale wreszcie się udaje, jest obraz, wszystko działa. Ptaki w tej okolicy nie zawodzą, są nadal jemiołuszki Bombycilla garrulus i daje się słyszeć orzechówki Nucifraga caryocatactes i przeganiającego szpaki paszkota Turdus viscivorus. Wreszcie wybieramy się w objazd okolicy i prosz, wypatrujemy dorosłego orła przedniego Aquila chrysaetos. Oprócz niego jest kilka orlików, jest i kolejna pokrzywnica Prunella modularis. Nad jednym z kontrolowanych stanowisk obserwujemy 5 czarnych boćków Ciconia nigra i 3 orliki.
Piątek, 15 kwietnia
Piękny dzionek, ale nie od samego rana. A wtedy dzieje się najwięcej. Lądujemy w tym samym miejscu, co wczoraj, są też i te same ptaki, jak pokrzywnica Prunella modularis czy nie wspomniany wczoraj samotnik Tringa ochropus. Cały za to ranek przyśpiewuje swoją magiczną pieśń cietrzew Tetrao tetrix. Coraz go mniej nad Biebrzą, też i coraz smutniejsza wydaje się jego pieśń. Z nowości wychwytujemy charakterystyczny dźwięk bąka Botaurus stellaris. Na koniec dnia mała sensacja: wykrywamy gniazdo nurogęsia Mergus merganser. Sensacyjne jest to, że gniazdo oddalone jest 100 metrów od wsi i 1 km od najbliższej rzeki. Dziwne miejsce jak na wodnego ptaka, prawda?
Czwartek, 14 kwietnia
Nareszcie słońce! Łosie wygrzewają się w nim na łąkach (8 sztuk w sumie), jelenie ganiają tu i tam. Jest i kania ruda Milvus milvus, jest stado ok. 500 siewek złotych Pluvialis apricaria, jest wreszcie pierwsza w tym roku dymówka Hirundo rustica. Nie czyni wiosny? Czyni czyni. Do tego jeszcze stadko 6 nurów czarnoszyich Gavia arctica, przelotnych niestety. I na deser pokrzywnica Prunella modularis.
Środa, 13 kwietnia
Deszcz. Cóż można w taką pogodę robić? No można, i robimy. Objeżdżamy, sprawdzamy. Efekt ornitologiczny: 1 młody rybołów Pandion haliaetus, przelatujące stadko kilku nurów, nowe miejsce z orlikiem grubodziobym. A na deser stado 13 przelotnych nurów.
Wtorek, 12 kwietnia
Mgła i szarość dokoła. Wiadomość dnia: rewir pary mieszanej w tym roku zajęła czysta para orlików grubodziobych. Dzień mija nam wśród łąk, stąd obserwujemy głównie gatunki tych środowisk, tym razem bez rewelacji. Cały dzień z różnym nasileniem wysłuchujemy koncertu żab moczarowych Rana arvalis oraz ropuch zielonych Bufo viridis.
Poniedziałek, 11 kwietnia
Owocny dzionek. Potwierdzamy zajęcie kolejnych 3 rewirów orlików grubodziobych Aquila clanga, w tym jedną czystą parę zamiast zeszłorocznej pary mieszanej. Jest kolejny dudek Upupa epops, są też pierwsze w tym roku samotniki. Niestety, nawala jedna z kamer i trzeba ją wymienić. Na pocieszenie podczas prac cały czas towarzyszy nam chórek 26 jemiołuszek Bombycilla garrulus.
Jest też i kolejny smutny akcent: jeden z nas obserwuje pogoń 2 bezpańskich psów za dorodnym jeleniem. Pogoń trwa kilometrami, przez łąki, turzycowiska, a nawet szerokie kanały. W końcu choć jeden z psów daje za wygraną. Ile takich pogoni ma miejsce w naszym kraju i w ilu takich przypadkach posądzane są "złe" wilki?
Niedziela, 10 kwietnia
Niezwykle wietrzny, acz piękny dzień. Orliki w takich warunkach szybują bardzo wysoko, co uniemożliwia określenie przynależności gatunkowej. Jednakże udaje nam się stwierdzić zajęcie kilku rewirów orlików grubodziobych. Czas pokaże, czy znajdują się w nich rzeczywiście przedstawiciele tego gatunku.
Rankiem natknęliśmy się na pierwszego w tym roku dudka Upupa epops.
Po południu na rozlewiskach pod Dolistowem spotkaliśmy pierwsze w tym roku stadka batalionów Philomachus pugnax oraz parę rycyków Limosa limosa.
W okolicy Polkowa natykam się na szczątki łosia. Co ciekawe, leżą ok. 100 metrów od miejsca, gdzie 6 miesięcy temu leżały inne szczątki tego zwierzaka. Do najbliższych zabudowań jest jakieś 300 metrów, wokół rozległe łąki. Do najbliższej ambony łowieckiej 100 metrów. Przypadek?