Październik w projekcie
Czas pożegnań. Z ciepłą aurą, którą z dnia na dzień wypierają chłodne dni. Z liśćmi na drzewach żegnającymi nas pięknem ciepłych barw. Z owadami szukającymi schronienia przed nadchodzącą zimą. Z naszymi orlikami, mającymi teraz czas na zwiedzanie cieplejszych stref klimatycznych. A powoli także z kończącym się projektem.
Wraz z końcem września rozpoczęła się wędrówka orlików grubodziobych na zimowiska. Jeden po drugim opuściły Biebrzę kierując się na południe. Prawie wszystkie wyposażone przez nas w nadajniki ptaki udały się w kierunku Bosforu, tak więc tzw. wschodnią trasą migracyjną. Ku naszemu zdziwieniu żaden z nich nie wybrał się na zachód ku znanym hiszpańskim zimowiskom. Dzięki nadajnikom wiemy, że na razie wszystkie orliki mają się dobrze i nie przytrafiło im się dotąd żadne nieszczęście. To cieszy i oby tak dalej!
Nasz Zygmunt rozpoczął wędrówkę 24 września. Po drodze minął Białoruś, Ukrainę, zahaczył Mołdawię i przez Rumunię oraz Bułgarię 9 października przeleciał nad Stambułem. 9 dni później był już na półwyspie Synaj, gdzie zatoczył koło i dopiero 24 października przekroczył Suez kierując się dalej na południe.
W projekcie zakończyliśmy już wszystkie terenowe prace. Naukowcy usiedli do przygotowania opracowań, pracownicy terenowi mają czas na jesienne spacery połączone z obserwacjami migrujących ptaków.
Po konferencji w Krzywym Rogu udaliśmy się na kilkudniową wycieczkę na Krym, gdzie udało się zaobserwować nie tylko powszechne tam kurchanniki Buteo rufinus, ale też sępy płowe Gyps fulvus, orła stepowego Aquila nipalensis, raroga Falco cherrug czy sępa kasztanowatego Aegypius monachus. Udało się też dostrzec kilka orlików grubodziobych Aquila clanga, a dzieło zwięczyła obserwacja młodego orlika krzykliwego Aquila pomarina (zdjęcie z lewej) zaobrączkowanego jako pisklę w tym roku w Estonii przez naszego kolegę Ülo Välego. To tego właśnie młodzieńca podziwialiśmy w internecie dzięki zamontowanej przez Estończyków przygniazdowej kamerze (zdjęcie z prawej).