Koszmar trwa
W tym roku leci równo. A jesień to już zdecydowanie można nazwać czarną dla orlików grubodziobych z naszymi loggerami. W trakcie jesiennej migracji zmarły już 3 ptaki.
Najsmutniejszą (jeśli w ogóle można to stopniować) była dla nas informacja o śmierci Proszy. Już 4 lata latała sobie po świecie i mieliśmy nadzieję, że wreszcie doczekamy się jej własnego gniazda. Niestety, nie doczekamy. Znaleziono ją martwą w Rosji, a przyczyny są na razie nieznane.
W przeciągu tygodnia straciliśmy dwa kolejne tegoroczne ptaki: Tiszę w Gruzji oraz Kirię i Iranie.
Z 9 ptaków oznakowanych w ostatnich latach w Rosji do chwili obecnej przy życiu pozostały 3, w tym dwa tegoroczne. Pomimo faktu, że nie wszystkie przyczyny śmierci są w 100% znane, to można spokojnie stwierdzić, że każda spowodowana jest działalnością człowieka (strzelanie, linie wysokiego napięcia, trucie), a więc kompletnie niepotrzebna i bezsensowna.
I nawet nie wiem, czy wypada tu się cieszyć z faktu, że loggery Aquila spisują się na tyle świetnie, że pozwalają to wszystko dokumentować. Po czym ponownie są nakładane na nowe osobniki tylko po to, żeby takie dokumentowanie kontynuować. Może lepiej żyć w błogiej niewiedzy?